Jeśli czujecie, że jest między nami vibe - to może właśnie z Wami napiszemy kolejną piękną historię?
Nie mamy gotowych szablonów, nie wciskamy się z kamerą na siłę. Jesteśmy tam, gdzie dzieje się coś ważnego - i tam, gdzie dzieje się coś ulotnego. Lubimy rozmawiać, poznawać Wasze światy, a potem opowiadać je obrazami. Bez spiny. Za to z sercem.
Dominika & Michał Siemarz
A jak pracujemy?
W duecie. Bez napięcia, bez sztuczności. Zawsze jesteśmy obok - czujni, ale dyskretni. Słuchamy, obserwujemy i dajemy Wam przestrzeń do bycia sobą. Nie lubimy udawania i pozowania „na siłę”. Lubimy, kiedy jesteście prawdziwi - zakochani, wzruszeni, roztańczeni, zmęczeni, szczęśliwi. Bo właśnie wtedy powstają najpiękniejsze zdjęcia i filmy.
Nie wierzymy w sztywne schematy. Każdy reportaż to dla nas nowa historia - Wasza historia. Opowiadamy ją sercem, trochę po swojemu, ale zawsze z myślą o Was.
Dla kogo jesteśmy?
Dla ludzi, którzy chcą czegoś więcej niż "ładnych fotek" i filmu do jednorazowego obejrzenia. Dla tych, którzy nie boją się być sobą - trochę wzruszeni, trochę rozbici ze śmiechu, nieperfekcyjni, ale totalnie autentyczni. Dla tych, którzy wierzą, że ślub to nie pokaz - tylko Wasza historia.
Nie przychodzimy z gotowcami. Każdy ślub to dla nas nowa opowieść, i zawsze wkładamy w nią całe serce, pełne skupienie i zero ściemy.
O nas - Dominika i Michał
Cześć! Fajnie, że tu zaglądasz. My to Dominika i Michał - duet, który na co dzień tworzy SIEMARZ, czyli fotografie i filmy ślubne z duszą. Ale zanim powiemy coś o pracy, to może po prostu... o nas.
Jesteśmy parą - prywatnie i zawodowo. Lubimy się, kochamy i wspieramy nie tylko w domu, ale też przy aparatach
i kamerach. To, co robimy, to nie tylko praca - to nasz wspólny sposób na życie. Wierzymy, że najpiękniejsze kadry to te, które się czuje, a nie tylko „ustawia”. Dlatego łapiemy spojrzenia, gęsią skórkę, oddechy i momenty między słowami - te drobne chwile, które składają się na coś wielkiego.
Michał najczęściej chwyta za kamerę i gitarę – niekoniecznie w tej kolejności. Gdyby mógł, to dźwięk miałby zawsze najpiękniejsze światło, a światło - swój własny rytm. Dominika z kolei widzi rzeczy, które innym umykają - drobne gesty, ukryte wzruszenia, detale. Na co dzień maluje, tworzy rękodzieło i zawsze przynosi do domu odrobinę ciepła.
Wspólnie słuchamy rocka i metalu z lat 80, pijemy dużo kawy, śmiejemy się z głupotek i celebrujemy małe rzeczy. Dominika piecze najlepsze ciacha na świecie - serio, Michał je potwierdzi każdą łyżeczką kremu. A kiedy tylko możemy, snujemy plany o podróży na Islandię – ciągnie nas tam wszystko: cisza, wiatr, surowe krajobrazy, zorze polarne i owce na drogach. Jeszcze tam nie byliśmy, ale to tylko kwestia czasu.